• Nasza szkoła

    Już od ponad stu lat istnienia szkoły pedagogom i uczniom towarzyszy myśl Owidiusza: „Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo” („Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem”). Jedynie ciężka praca jest receptą na sukces.

  • Wyjątkowe wycieczki

    Zwiedzamy nie tylko najbliższy nam Beskid Niski, ale również bywamy w Bieszczadach, Pieninach i Tatrach. Podziwiamy architekturę Krakowa, Wrocławia, Warszawy… Kształtujemy swe gusta estetyczne, słuchając koncertów w filharmonii, oglądając spektakle w teatrze i projekcje filmowe w kinie.

  • Chór Kantata

    Od 2005 roku działa chór Kantata, który swoimi występami uświetnia uroczystości szkolne i środowiskowe, wzbudzając podziw i aplauz widowni. Przynosi niewątpliwie chlubę naszej szkole.

  • Odkrywamy talenty

    W każdym uczniu, już od najmłodszych lat, odkrywamy i pielęgnujemy uzdolnienia artystyczne, matematyczne, sportowe i inne. Świadectwem naszej pracy są liczne sukcesy w konkursach, olimpiadach, festiwalach i zawodach sportowych.

  • Sukcesy sportowe

    Jesteśmy w czołówce najbardziej usportowionych szkół województwa podkarpackiego. Osiągamy znaczące sukcesy w różnych dyscyplinach: piłce ręcznej, koszykówce, biegach przełajowych…

  • Wysoki poziom nauczania

    Rzetelna i systematyczna praca pedagogów gwarantuje harmonijny i wszechstronny rozwój uczniów oraz otwiera im drzwi do najlepszych szkół ponadpodstawowych w regionie.

Literówka nie zakłóciła egzaminu z angielskiego

Egzamin gimnazjalny z języków obcych przebiegł spokojnie - ocenił dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Krzysztof Konarzewski. W teście z angielskiego była literówka, ale nie zakłóciło to egzaminów.
"Żadnych poważnych zakłóceń nie było, ale jedna nieprawidłowość się wkradła, nad czym bardzo boleję. Pojawiła się drobna literówka, błąd w zadaniu nr 13 w dwóch wersjach arkusza sprawdzającego znajomość języka angielskiego. Błąd jest bez znaczenia i nikomu nie zaszkodzi, niemniej nie powinno go tam być i bijemy się w piersi" - powiedział PAP Konarzewski.

Jak zaznaczył, napięta atmosfera panująca wokół tegorocznego egzaminu gimnazjalnego nie wpłynęła na przebieg piątkowych testów, ponieważ egzamin gimnazjalny z języków obcych, odbywający się w tym roku po raz pierwszy, nie jest jeszcze traktowany na równi z pozostałymi dwoma.

"Dzisiaj jest ulgowy dzień. Egzamin z języka obcego odbył się po raz pierwszy w historii i tym razem nie ma jeszcze żadnego wpływu na rekrutację, na decyzję o przyjęciu do szkoły wyższego szczebla. Można powiedzieć, że to taka próba oswojenia szkół i uczniów z nowym egzaminem. (...) Dzieci raczej traktują to jak klasówkę" - ocenił dyrektor CKE.

 

"Gdyby nie błąd, że literkę +E+ zamieniono na literkę +F+, to moglibyśmy powiedzieć, że fatum, które być może nad nami ciąży, zostało zdjęte" - dodał.

Egzamin z języków obcych, odbywający się w tym roku po raz pierwszy, to trzecia, ostatnia część egzaminu gimnazjalnego. Najwięcej - 359 tys. uczniów, czyli blisko 75 proc. - wybrało na teście język angielski.

Na następnych miejscach znalazły się: język niemiecki - 98 tys. uczniów, rosyjski - 6,8 tys., francuski - 3,1 tys., hiszpański - 334 osoby i włoski - 20.

Piątkowy test rozpoczął się o 9.00. Trwał półtorej godziny, dla uczniów z dysfunkcjami (np. dysleksją) czas mógł być przedłużony o dodatkowe 45 minut.

(materiał pochodzi z portalu onet.pl)