• Nasza szkoła

    Już od ponad stu lat istnienia szkoły pedagogom i uczniom towarzyszy myśl Owidiusza: „Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo” („Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem”). Jedynie ciężka praca jest receptą na sukces.

  • Wyjątkowe wycieczki

    Zwiedzamy nie tylko najbliższy nam Beskid Niski, ale również bywamy w Bieszczadach, Pieninach i Tatrach. Podziwiamy architekturę Krakowa, Wrocławia, Warszawy… Kształtujemy swe gusta estetyczne, słuchając koncertów w filharmonii, oglądając spektakle w teatrze i projekcje filmowe w kinie.

  • Chór Kantata

    Od 2005 roku działa chór Kantata, który swoimi występami uświetnia uroczystości szkolne i środowiskowe, wzbudzając podziw i aplauz widowni. Przynosi niewątpliwie chlubę naszej szkole.

  • Odkrywamy talenty

    W każdym uczniu, już od najmłodszych lat, odkrywamy i pielęgnujemy uzdolnienia artystyczne, matematyczne, sportowe i inne. Świadectwem naszej pracy są liczne sukcesy w konkursach, olimpiadach, festiwalach i zawodach sportowych.

  • Sukcesy sportowe

    Jesteśmy w czołówce najbardziej usportowionych szkół województwa podkarpackiego. Osiągamy znaczące sukcesy w różnych dyscyplinach: piłce ręcznej, koszykówce, biegach przełajowych…

  • Wysoki poziom nauczania

    Rzetelna i systematyczna praca pedagogów gwarantuje harmonijny i wszechstronny rozwój uczniów oraz otwiera im drzwi do najlepszych szkół ponadpodstawowych w regionie.

„Fircyk w zalotach” wystawiony!

Dnia 22 czerwca w Gminnym Ośrodku Kultury w Rymanowie odbyła się premiera spektaklu „Fircyk w zalotach” Franciszka Zabłockiego. To przedsięwzięcie było ukoronowaniem współpracy Gimnazjum im. Anny z Działyńskich Potockiej z I LO w Krośnie.

Wśród zaproszonych gości znaleźli się m.in. przedstawiciele partnerskiej szkoły z Krosna – dyrektor Marta Staroń, profesor Gertruda Synowska – Trybus, samorządy uczniowskie z gminy Rymanów oraz uczniowie ZSP w Posadzie Górnej.

Sztuka zebrała bardzo dobre recenzje wśród publiczności. Wyreżyserowana przez Panią Łucję Czerepaniak i Pana Waldemara Kilara została utrzymana w konwencji współczesnej, co podkreślały nie tylko kostiumy i rekwizyty, lecz również partie śpiewane – wykorzystano znane przeboje „Czarne oczy”, „I Feel Good”, „Asereje”. Brawurowa jazda Klarysy na hulajnodze, pisanie intercyzy na komputerze, bitwa na poduszki, dawanie łapówki w euro, wreszcie rozpaczliwe wymachiwanie transparentem przez zakochanego na zabój w Podstolinie Fircyka to tylko ciekawsze sceny, które wniosły do XVIII-wiecznej polskiej komedii dawkę dowcipu i dobrego humoru oraz odrobinę świeżości. Styl kreowania postaci – na poły żartobliwy, na poły poważny, serdeczny a zabawny – zdobył uznanie widowni, która w finale sztuki zgotowała aktorom owację na stojąco. Udana i ciekawa gra aktorska sprowokowała odbiorcę do aktywnego uczestnictwa w spektaklu. Dowód? Niektóre kwestie jak Fircyka: „Chimera. Chimera…” czy Arysta: „Mamy tu babsko ślepe, lat sześćdziesiąt z górą” weszły już nawet do języka potocznego uczniów. Widowisko zarejestrowano kamerą wideo, co dla uczestników, zaangażowanych w realizację projektu, pozostanie wielką pamiątką. Włożyli mnóstwo pracy, by swymi umiejętnościami i niemałym talentem oczarować zebranych. Oto oni: Fircyk – Daniel Flaszczyński, Podstolina – Ewa Śliwka, Aryst – Monika Madej, Klaryska – Katarzyna Borek, Świstak – Ewelina Rij, Pustak – Jakub Fydrych, Prawnik – Elżbieta Halerz.

[zdjęcia]