• Nasza szkoła

    Już od ponad stu lat istnienia szkoły pedagogom i uczniom towarzyszy myśl Owidiusza: „Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo” („Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem”). Jedynie ciężka praca jest receptą na sukces.

  • Wyjątkowe wycieczki

    Zwiedzamy nie tylko najbliższy nam Beskid Niski, ale również bywamy w Bieszczadach, Pieninach i Tatrach. Podziwiamy architekturę Krakowa, Wrocławia, Warszawy… Kształtujemy swe gusta estetyczne, słuchając koncertów w filharmonii, oglądając spektakle w teatrze i projekcje filmowe w kinie.

  • Chór Kantata

    Od 2005 roku działa chór Kantata, który swoimi występami uświetnia uroczystości szkolne i środowiskowe, wzbudzając podziw i aplauz widowni. Przynosi niewątpliwie chlubę naszej szkole.

  • Odkrywamy talenty

    W każdym uczniu, już od najmłodszych lat, odkrywamy i pielęgnujemy uzdolnienia artystyczne, matematyczne, sportowe i inne. Świadectwem naszej pracy są liczne sukcesy w konkursach, olimpiadach, festiwalach i zawodach sportowych.

  • Sukcesy sportowe

    Jesteśmy w czołówce najbardziej usportowionych szkół województwa podkarpackiego. Osiągamy znaczące sukcesy w różnych dyscyplinach: piłce ręcznej, koszykówce, biegach przełajowych…

  • Wysoki poziom nauczania

    Rzetelna i systematyczna praca pedagogów gwarantuje harmonijny i wszechstronny rozwój uczniów oraz otwiera im drzwi do najlepszych szkół ponadpodstawowych w regionie.

Wyłoniliśmy reprezentantów gimnazjum w VI Konkursie „Krośnieński Mistrz Ortografii”

„Uważam, że język polski jest ą-ę i tak powinno zostać. Używajmy polskich znaków za każdym razem, gdy wysyłamy esemes lub mejl”.

Jerzy Bralczyk

W dniu 11 maja 2017 roku został przeprowadzony etap szkolny Konkursu o tytuł „Krośnieńskiego Mistrza Ortografii”. W eliminacjach wystartowali uczniowie gimnazjum, doskonale znający zasady polskiej pisowni i odznaczający się czujnością ortograficzną. Celem preselekcji było wyłonienie czworga gimnazjalistów, którzy reprezentować będą szkołę podczas VI edycji dyktanda. Zostanie ono przeprowadzone w Krośnieńskiej Bibliotece Publicznej 1 czerwca br.
Uczniowie mieli za zadanie zapisać tekst o przygodach wokalisty Joachima z zespołu Pęcherz, który udał się w długą podróż po Polsce. W tekście aż roiło się od trudnych wyrazów z pułapkami ortograficznymi takimi jak: wte i wewte, chandra, horda, chimeryczny, hałastra, chyżo, pół siedząc, pół leżąc, ekstrapodróż, nicnierobienie, łapu – capu, śmiechy – chichy, quasi-fanka.

Poniżej prezentujemy pełny tekst dyktanda:

„Wojaże Joachima”

Wyszczerzając zęby, uprzednio spojrzawszy, a raczej łypnąwszy wzrokiem na podchorążego, swojego przyjaciela, rozejrzał się wte i wewte bohater naszej historii – ponadtrzydziestoletni Joachim. Dookoła otaczała go horda rozhisteryzowanych fanek ośmioosobowego zespołu Pęcherz, którego był wokalistą. Półgłosem zaklął, bądź co bądź miał późnojesienną chandrę i był nieco chimeryczny, jak przystało na gwiazdę. Wokół same śmiechy-chichy z nie wiadomo czego. „Niechby ta żeńska trzódka doceniała moje wokalizy w C-dur i c-moll, cieszące się niesłabnącym uznaniem w opinii krytyków muzycznych” – myślał Joachim, na pewno nie czując się zbyt komfortowo, otoczony przez taką watahę. Jednakże wszystkie quasi-fanki naprawdę dążyły tylko do zdarcia zeń żorżetowej koszuli z sutym żabotem. Pół siedząc, pół leżąc, rad nierad udzielał wywiadu, na łapu-capu rozdawał autografy wyglądające niczym jakieś bohomazy i spoglądał spode łba na tę dziewczęcą hałastrę. W pewnym momencie żachnął się: „I w koło Macieju to samo! Już dosyć czasu zmitrężyłem na nicnierobieniu!”. Do niedawna bowiem uznawał jakikolwiek wysiłek za największe ohydztwo i paskudztwo tego świata. Ni stąd, ni zowąd chyżo skoczył obunóż, znienacka krzyknął, że wróci niezadługo i już go nie było. Wsiadł do swojego hyundaia i rozpoczął wojaż, prawdziwą ekstrapodróż. Przemierzył Polskę wzdłuż i wszerz, odwiedził Nizinę Mazowiecką i jezioro Gopło. Zajrzał do Gdyni Chyloni i na poznańskie Jeżyce. Zapoznawał gościnnych Mazowszan i statecznych łodzian z dzielnicy Widzew. Zachwycał się melanżem żółtozielonych barw jesieni z krwistoczerwonymi zachodami słońca, szaroburymi deszczowymi dniami oraz niebiesko-białym niebem podczas pogodnych jesiennych poranków. Dzięki tej pięcioipółtygodniowej podróży Joachim postanowił się przebranżowić. Z piosenkarza stał się malarzem kolorystą, niestroniącym od tworzenia w wolnych chwilach kilkudziesięciostronicowych poematów.

Konkurs zorganizowali nauczyciele języka polskiego: Pani Maria Szczepaniak i Pan Waldemar Kilar. Ostatecznie, awans do konkursu głównego uzyskali uczniowie z klasy IIA: Karol Jurasz, Jan Jurasz, Martyna Jasina i Anna Kuszel. Gratulacje!