• Nasza szkoła

    Już od ponad stu lat istnienia szkoły pedagogom i uczniom towarzyszy myśl Owidiusza: „Gutta cavat lapidem non vi, sed saepe cadendo” („Kropla drąży skałę nie siłą, lecz ciągłym padaniem”). Jedynie ciężka praca jest receptą na sukces.

  • Wyjątkowe wycieczki

    Zwiedzamy nie tylko najbliższy nam Beskid Niski, ale również bywamy w Bieszczadach, Pieninach i Tatrach. Podziwiamy architekturę Krakowa, Wrocławia, Warszawy… Kształtujemy swe gusta estetyczne, słuchając koncertów w filharmonii, oglądając spektakle w teatrze i projekcje filmowe w kinie.

  • Chór Kantata

    Od 2005 roku działa chór Kantata, który swoimi występami uświetnia uroczystości szkolne i środowiskowe, wzbudzając podziw i aplauz widowni. Przynosi niewątpliwie chlubę naszej szkole.

  • Odkrywamy talenty

    W każdym uczniu, już od najmłodszych lat, odkrywamy i pielęgnujemy uzdolnienia artystyczne, matematyczne, sportowe i inne. Świadectwem naszej pracy są liczne sukcesy w konkursach, olimpiadach, festiwalach i zawodach sportowych.

  • Sukcesy sportowe

    Jesteśmy w czołówce najbardziej usportowionych szkół województwa podkarpackiego. Osiągamy znaczące sukcesy w różnych dyscyplinach: piłce ręcznej, koszykówce, biegach przełajowych…

  • Wysoki poziom nauczania

    Rzetelna i systematyczna praca pedagogów gwarantuje harmonijny i wszechstronny rozwój uczniów oraz otwiera im drzwi do najlepszych szkół ponadpodstawowych w regionie.

Piesza wycieczka „Śladami rymanowskich Żydów”

„Życie bez pamięci jest niczym”.

Oliver Sacks

W dniu 15 września 2016 roku uczniowie klas 5a i 5b pod opieką nauczycieli: Pani Alicji Szymanowskiej oraz Panów – Artura Piotrowskiego i Waldemara Kilara wzięli udział w ramach zorganizowanego w szkole Dnia Turystyki w pieszej wycieczce do Rymanowa, by poznać historię rymanowskich Żydów. Najpierw dotarliśmy na kirkut, położony na południowy wschód od ulicy Kalwaria. Dowiedzieliśmy się, że jest to jeden z najstarszych cmentarzy żydowskich na Podkarpaciu, o czym świadczą macewy z początków XVII stulecia. Naszą uwagę przykuły dwa ohele, czyli murowane grobowce wzniesione nad grobami cadyka Menachema Mendla, zmarłego w 1815 roku i cadyka Cwi Hirsza, syna Jehudy Lejba ha-Kohena, pochowanego w 1846 roku.

Dowiedzieliśmy się, że do połowy XVIII wieku cmentarz służył jako miejsce pochówku zmarłych z Rymanowa oraz miejscowości podlegających miejscowemu kahałowi, m. in. z Brzozowa, Bukowska, Jaćmierza, Jasienicy Rosielnej, Jaślisk, Nowotańca, Rogów i Zarszyna. Kirkut stał się nieczynną nekropolią od 1942 roku, gdy Niemcy wywieźli wszystkich Żydów z miasta do obozu zagłady w Bełżcu. Dziś obiekt ten znajduje się pod opieką Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego. Co roku przybywa tu wielu ortodoksyjnych Żydów z całego świata, którzy modlą się nad grobami cadyków.
Zmierzając w kierunku synagogi, zatrzymaliśmy się na chwilę w parku w bliskim sąsiedztwie Rynku, by obejrzeć reprodukcje zdjęć ukazujących Rymanów w latach Zagłady. Dzięki uważnej analizie fotografii dowiedzieliśmy się m.in. że przed II wojną światową istniał pałac rabinacki, usytuowany od strony ulicy Kilińskiego, ponoć jeden z najładniejszych domów w mieście. Oprócz mieszkań członków rodziny cadyka, w środku znajdowała się także synagoga oraz dom studiów religijnych.
Następnie dotarliśmy do bożnicy, która – zdaniem historyków – jest jedną z najstarszych synagog w Polsce. Z ciekawością wysłuchaliśmy historii tego zabytku, wzniesionego pod koniec XVI wieku. Budynek podczas wojny służył jako magazyn najpierw zrabowanego mienia żydowskiego, a później zboża. Uszkodzony w 1944 roku po wojnie ulegał stopniowej dewastacji. W 2005 roku podjęto decyzję o jego renowacji. Pierwsze od 60 lat nabożeństwo zostało odprawione w 2005 roku z udziałem chasydów ze Stanów Zjednoczonych.
Kolejnym punktem wyprawy był Dom Żydowski przy ulicy Sanockiej, której właścicielką jest Małka Shacham Doron, urodzona w Izraelu w 1950 roku. Jej matka Fryda Stary mieszkała przed wojną wraz z rodzicami właśnie w tym budynku. Bardzo kochała Rymanów i stale opowiadała córce o tym pięknym zakątku Polski, dlatego po kilkudziesięciu latach Małka Doron zamieszkała w Polsce i utworzyła w domu swych dziadków i pradziadków centrum edukacji i dialogu między religiami.
Udaliśmy się również na cmentarz jeniecki, na którym spoczywa ok. 10 tys. żołnierzy Armii Czerwonej, zmarłych w obozie przejściowym w Rymanowie w latach 1941-1942. Spacer główną aleją stał się okazją do chwili refleksji nad kruchością ludzkiego życia. Zwieńczeniem wycieczki była chwila odpoczynku w cieniu pomnikowych drzew w Parku im. Anny i Stanisława Potockich.
Wspólna wędrówka szlakiem pamiątek kultury materialnej Żydów rymanowskich sprawiła, że lepiej poznaliśmy burzliwą i tragiczną historię naszego miasta, które przez całe stulecia swój rozwój zawdzięczało pracy wielu pokoleń. Był to pożytecznie spędzony czas.